Monitory

Wyspy bezrobocia i wyspy pracy

12.12.2011
Z danych Eurostat wynika, że obszary dwucyfrowego bezrobocia i zielone „wyspy” pracy występują nie tylko w Polsce. W 2010 roku wskaźnik rozwarstwienia stopy bezrobocia wyniósł dla całej Wspólnoty 50,8% a gdzieniegdzie przekroczył europejską średnią. Tak było w Belgii, gdzie miernik wyniósł aż 52,5%.

Wskaźnik rozwarstwienia stopy bezrobocia (ang. dispersion of unemployment rate) ilustruje dysproporcje między regionami o największych i najmniejszych problemach z pracą w danym kraju. Gdy jego wartość wynosi 0, lokalne rynki pracy charakteryzuje identyczna stopa bezrobocia. W praktyce taka sytuacja zdarza się niezwykle rzadko. Lepsza infrastruktura, wyższa jakość zasobów ludzkich czy niższe koszty pracy powodują, że niektóre regiony stają się „ulubieńcami” przedsiębiorców i pod względem dostępności pracy przodują na tle innych.

Analizując polską mapę bezrobocia, od wielu lat do tego grona można zaliczyć woj. wielkopolskie, mazowieckie, śląskie i małopolskie. W październiku 2011 roku stopa bezrobocia była tam jednocyfrowa i wahała się od 8,6% w woj. wielkopolskim do 9,9% w woj. małopolskim. Na drugim biegunie znalazły się natomiast takie regiony jak Warmia i Mazury (18,9%) czy Zachodnie Pomorze (16,6%), gdzie miernik bezrobocia był co najmniej 1,5 razy większy niż u liderów.

Dysproporcje te spowodowały, że w 2010 roku oszacowane przez Eurostat rozwarstwienie bezrobocia wyniosło dla naszego kraju 14,3%. Choć wynik wyraźnie odbiega od zera, mamy powody do dumy – był to piąty rezultat wśród krajów UE. Przed nami uplasowały się tylko: Grecja, Szwecja, Holandia oraz Finlandia.